Święta święta i po świętach, jak to z resztą zwykle bywa. Moje mijają pod znakiem dużej ilości nikomu nie potrzebnego jedzenia, przygotowań i atmosfery lekko bym rzekła napiętej. Początkiem marca Rodzice obchodzili dwudziestopięciolecie swojego pożycia małżeńskiego, tak więc uparli się zorganizować w święta obiad dla rodzinki. Wujkowie jak zwykle chamscy i nieprzyjemni, rozmowy niezmiennie o niczym, widać, że z przymusu. Parę zabawnych sytuacji. I smutne stwierdzenie jak bardzo czas upłynął, chwilowe pochylenie się nad sprawą, i równie smutne wnioski.
Poza tym po raz kolejny przekonałam się jak bardzo jestem różna od najbliższej rodziny.
Rozwiązywałam sobie arkusz i pewnym momencie doznałam olśnienia, i postanowiłam sklecić kilka zdań. Utknęłam i nie wiem co pisać.
O tym jak jestem samotna i próbuje odnaleźć siebie w tej samotności? Zbyt wiele osób na świecie to czuje. A ja im więcej czasu spędzam tylko ze sobą tym bardziej uczę się słuchać własnych myśli.
O strachu? O uporze maniaka? O niesamowitej chęci? O powoli dającym się we znaki zmęczeniu? Czy może po raz kolejny o uczuciach, które zbyt wcześnie wysiadły z tego abstrakcyjnego pociągu obłudy? Tak szczerze, nie mam na to siły. Nie wiem czy wziąć vademecum i czytać, czy może obejrzeć film, czy poczytać książkę, którą próbuję skończyć od pół roku. Wiem jedno - że CHCĘ.
To, że tak wiele ludzi też to czuje, niewiele pomaga, kiedy musisz się z tym zmierzyć.
OdpowiedzUsuńBardzo do mnie przemawia Twoja wrażliwość, Twoja świadomość uczuć. Może dlatego, że momentami czuję się bardzo podobnie.
Właściwie, prawie wcale to nie pomaga, jedynie odsuwa na chwilę myśli i pozwala zapomnieć, wmawiając sobie, że inni dają radę, to ja też.
UsuńJa czytając Twoje wpisy często mam wrażenie, że czytam własne myśli, tak więc, coś w tym jest ;)
Juz ostatnie powtorki? ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnia prosta, więc i powtórki ostatnie ;)
UsuńNie no, tuż przed maturą w przedmaturalnym "co by tu jeszcze powtórzyć" przejrzę zapewne jeszcze vademeca :)